Nie jesteś zalogowany na forum.


Posuwa głowę w tył i przód, sprawiając ci niewyobrażalną przyjemność.
Offline


- Moja mała...
Spuszcza się w niej.
Offline


- Mmmmm...
Wyjmuje twojego penisa z ust i zaczyna cię całować.
Offline


Odwzajemnia każdy pocałunek.
Offline


Odchodzi kawałek i wywala się na łóżko.
- Było wspaniale...
Offline


Kładzie się obok.
- Tak, nie uprawiałem seksu od kilku lat.
Całuje ją długo w usta.
Offline


- Teraz to się zmieni.
Uśmiecha się wrednie i odwzajemnia pocałunek.
Offline


- Oj tak.
Miętosi jej pierś i liże sutek.
Offline


- Powinniśmy się zbierać, co nie?
Siada na łóżku.
Offline


- Chyba, ale ja patrzyłbym na twoje ciało godzinami.
Uśmiecha się i całuje w usta po czym ubiera się, zakłada zbroję i zapina miniguna i miecz na plecach, sięga po hełm.
- Trzeba będzie powiedzieć Katarzynie i reszcie.
Offline


- Taa... A ja muszę się wybrać do swoich...
Również się ubiera, lecz bardzo powoli.
Offline


Jęczy.
- Ależ ciało...
Zakłada hełm.
- Może się z Tobą wybiorę? Albo z dwóch moich ludzi.
Offline


- Nie, nie mogę jeszcze brać twoich ludzi.
Bartosz wchodzi do namiotu.
- I jak?
Offline


Dotyka ramienia dziewczyny.
- Jest swoja... bierzemy ślub.
Offline


Dziwi się.
- Tak szybko? Hmm... A cel jakiś tego małżeństwa?
Wchodzi również Katarzyna.
- Co tu się działo? Dziwne dźwięki dobiegały z namiotu...
Offline


Szczerzy się ale nie widać tego przez hełm.
- Ano, ślub, cel? Chcę połączyć nasze plemiona pod moim dowództwem.
Offline


Katarzyna również się dziwi.
- Małżeństwo?
Bartosz jest obojętny do całej sytuacji, a dziewczyna czuje się nieswojo.
Offline


- Tak. To nie podlega dyskusji.
Zwraca się do dziewczyny.
- Kiedy jedziesz? Mam jechać z Tobą załatwić wszystko?
Offline


- Nie, sama pójdę.
Dziewczyna odchodzi do wyjścia z obozu razem z tobą i innymi, tylko Bartosz was opuszcza, idzie zająć się swoimi sprawami.
- Do zobaczenia, wrócę niedługo.
Offline


Zdejmuje hełm i całuje ją szybko w usta po czym znów go zakłada.
- Dobrze, szczęśliwej podróży i niech Hermes będzie z Tobą.
Offline


Dziewczyna odchodzi, a natomiast Katarzyna podchodzi do ciebie.
- Kochasiu, dzisiaj pogrzeb.
Offline


- Wiem Katarzyno. Wszystko gotowe?
Patrzy nadal za dziewczyną, wreszcie odwraca się do niej.
Offline


- Tak, zaczniemy w nocy dla oddania jak największej czci poległym. Bywaj.
Katarzyna pełna powagi odchodzi do administracji.
Offline


Zdejmuje hełm i bierze jednego papierosa, wkłada go do ust i bierze zapalniczkę po czym odpala, chowa zapalniczkę.
Offline


Lekko się zakrztusiłeś. Po jakimś czasie słyszysz krzyk dobiegający z lasu na przeciwko ciebie.
Offline