Nie jesteś zalogowany na forum.


- Ale to chyba moja sprawa czy zdechnę od raka czy od kuli w łeb. Evie została wyłączona, moja była mnie zdradzała, no w chuj życie.
Odwraca wzrok.
Offline


- No i? Rak może cię szybko wykończyć, a ktoś musi poprowadzić ludzi, a tym kimś będziesz ty. Bez dyskusji.
Katarzyna jest niesamowicie poważna.
Offline


- Dobra, ale papierosy zachowam, na ostatnie tchnienie.
Chowa papierosy.
Offline


- Dobrze. Cieszę się, że się zgodziłeś.
Katarzyna stoi w progu namiotu.
Offline


Wzdycha i przeciera twarz dłonią, oblizuje usta i szuka czegoś do picia.
Offline


Bak z wodą stoi na końcu namiotu. Katarzyna wyszła.
Offline


- Słodka Katarzyna...
Bierze wodę i pije trochę.
- Naprawdę słodka..
Offline


Zrobiło ci się o niebo lepiej. Możesz już słyszeć pierwsze rozmowy właśnie budzących się rekrutów.
Offline


Rozciąga się i ubiera zbroję po czym zakłada cały sprzęt i wychodzi na zewnątrz.
Offline


Oddychasz wreszcie świeżym powietrzem. Adrian z ekipą jeszcze nie wrócił. Michaił bije po twarzy jakiegoś małolata, a Katarzyna próbuje uspokoić najwidoczniej zdenerwowanego Bułhakova. Reszta obozowiczów żyje własnym życiem, lecz jeden z nich próbuje coś zrobić z namiotem, nie wiadomo co.
Offline


Podchodzi do niego.
- Co robisz ?
Offline


- Ulepszam...
Nadal majstruje, nie patrzy się na ciebie.
Offline


- Dobrze. Spróbuj namiotu nie zjebać.
Podchodzi do Katarzyny i Bułhakova.
- Co się dzieje?
Offline


- Ten gnojek podkradał sprzęt!
Bułhakov chciał jeszcze raz uderzyć chłopca, lecz Katarzyna przed nim stanęła i sama oberwała w twarz. Po minie kobiety można sądzić, że to bolało.
- Debil! - powiedziała, nadal łapiąc się za polik.
Offline


- SPOKÓJ KURWA! Baczność! Cała trójka!
Krzyczy agresywnym głosem, rozkazującym.
Offline


Wszyscy stanęli na baczność przed tobą. Katarzyna udawała niewzruszoną, ale tak na prawdę czuła pieczenie.
Offline


- Buhakov ty pierwszy! Mów co tu się kurwa dzieje!
Offline


- Chłopak podkradał sprzęt, już mówiłem. Dostał karę, gnojek.
Chłopcu roni się łza.
Offline


- Katarzyna! Teraz ty!
Offline


- A co ja mam powiedzieć? Widziałeś, co zrobiłam...
Offline


Podchodzi do chłopaka.
- TERAZ TY!
Offline


Chłopak się tylko jąka.
Offline


Klęka przy nim i patrzy ciepło w oczy. Głaszcze po delikatnie po głowie.
- Synu, nie bój się, powiedź mi.
Mówi ciepło.
Offline


- Musiałem coś dostać dla matki... To by jej pomogło...
Ciągle się jąka.
Offline


- Synku, co by jej pomogło? Powiedź, spokojnie, może coś zaradzimy.
Offline